"....o sile nacisku Waszyngtonu niech zaświadczy fakt, że kiedy ważyły się losy, czy Bielecki zostanie szefem rządu, to przyszedł do niego Daniel Fried, późniejszy ambasador USA, i mówił mu mniej więcej tyle: to nie jest dobre rozwiązanie, żeby pan został premierem, bo jest pan ekonomistą i będzie pan przeszkadzał Balcerowiczowi...."
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz