Tego ludu, który był z grubsza tożsamy z ciężko pracującą klasą robotniczą i miał własne, niezależne zdanie, często bardziej trzeźwe i wyważone od dyskursu ekspertów. Tego ludu, z którym Marks wiązał tak wielkie nadzieje, pisząc w „Rękopisach filozoficzno-ekonomicznych” o „zgrubiałych od pracy rysach” francuskich robotników, z których „bije ludzkie dostojeństwo”.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz