– te obie grupy więcej łączy, niż dzieli. Migracje odbywały się zawsze i zawsze biedni szli tam, gdzie myśleli, że będą mieli większe szanse na lepsze życie dla swoich dzieci. Ten zwrot, że to wszystko robimy nie dla siebie, ale dla dzieci niezwykle często słyszę zarówno od Polaków, jak i od Turków. Jesteśmy kulturowo bardzo podobni, nawet kobiety przy stole podobnie wszystkim usługują, gdy tymczasem niemieckie koleżanki piją kawę i prowadzą ciekawe rozmowy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz