Trudno uwierzyć nie buntując się
i przyjąć do świadomości fakt,
że się uległo mistyfikacji
i to w całkiem niezłym towarzystwie publicznych autorytetów:
także profesorów, prominentnych dziennikarzy
i polityków (przecież Gowinom i Wiplerom nawet nie świta,
a Kaczyński sie gubi, to co powoli zaczyna docierać do Tuska
doświadczanego brutalnością rzeczywistości).
-Przeciętnemu człowiekowi
trudno uwierzyć, że na taką skale,
w dwudziestym pierwszym wieku
w warunakch wolności wypowiedzi,
mogło dojść do tak powszechnie akceptacji bzdury
jaką jest polityka oszczędności,
bazująca na braku rozróżnienia
miedzy finansami rodziny, a finansami krajowymi.
Gospodarka, o czym się rzadko mówi,
jest polem brutalnej gry interesów, w której biorą udział
ekonomiści w roli szamanów,
a słabo zorientowani lecz dobrze płatni dziennikarze
w roli pożytecznych idiotów.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz