W 1931 r. statystycznie jedną izbę mieszkalną (na jeden pokój) zajmowały trzy osoby.
10,45 mln osób mieszkało w lokalach, w których na jedną izbę (na jeden pokój) przypadały co najmniej cztery osoby.
Połowa ludności wiejskiej województwa kieleckiego zajmowała lokale, w których jedną izbę (jeden pokój) dzieliły co najmniej cztery osoby. W Warszawie w takich warunkach mieszkało 23,4% ludności. Dla porównania w w Paryżu – 0,7%, w Berlinie – 0,3%.
Spośród 618,8 tys. budynków w polskich miastach w 1931 r. elektryczność była zaledwie w 234,3 tys., wodociąg – w 90,2 tys., a kanalizacja – w 80 tys. Jedynie co 10. budynek (61,7 tys.) miał wszystkie instalacje.
Dla osoby, która na przełomie 1931 i 1932 r. nie skończyła roku, prognozowana dalsza długość życia wynosiła 48,2 lat (dla mężczyzny) lub 51,4 (dla kobiety).
W 1923 r. na 10 tys. mieszkańców Polski przypadało 2,4 lekarza, w 1938 r. – 3,7 (w podobnym okresie ten wskaźnik wynosił w Bułgarii – 4,5, w Niemczech – 7,3, na Łotwie – 7,9, na Węgrzech – 11,2).
Spośród 12.917 lekarzy w Polsce w 1938 r. jedynie 1466 pracowało na wsi, na której mieszkało ok. 70% ludności kraju.
23,1% mieszkańców Polski w 1931 r. nie umiało czytać ani pisać. W Warszawie – 10%, za to w województwach poleskim i wołyńskim prawie połowa.
Do roku szkolnego 1938/1939 poza obowiązkiem szkolnym pozostawało – w zależności od roku – od 9,4 do 11,7% dzieci w wieku 7-13 lat (ok. 0,5 mln).
Z powodu braku nauczycieli i pomieszczeń w wielu wsiach realizowano jedynie program czterech klas.
W 1939 r. bez światła elektrycznego, zdani na lampy naftowe byli mieszkańcy 97% wsi w Polsce.
Moc wszystkich elektrowni w kraju wynosiła niecałe 1,7 tys. megawatów (wybudowana w PRL w latach 70. elektrownia Kozienice miała większą moc), a produkcja energii elektrycznej w Polsce była 14-krotnie mniejsza niż w Niemczech.
Na tysiąc mieszkańców Polska miała siedem telefonów, Czechosłowacja – 15, Łotwa – 39, Niemcy – 53, Anglia – 64, Dania – 113.”
Mam dom na wsi pod Krakowem. Tysiąc metrów. Ale mnie prawie w nim nie ma. Najwięcej radości z mojej rezydencji mają ludzie, którzy przychodzą tam sprzątać i kosić trawę