Szukaj na tym blogu

wtorek, 20 marca 2012

Oświecony neoliberalizm mamy Merkel

Angela opowiedziała się za nowoczesnością
-Polska za  brnięciem 
w zacofanie.
Polska niby podobnie jak Niemcy 
znajduje się w nurcie neoliberalnym.
Jednak jest  potężna różnica.
Niemcy nie zatraciły zdolności do
prowadzenia polityki.
Tzw. energia odnawialna to
energia XXI wieku tak jak atom 
nowoczesnością ubiegłego wieku.
Energii w przyrodzie mamy obfitość, 
której, technicznie, 
nie potrafimy wykorzystywać,
Uruchamiając moce badawcze 
konstrukcyjne i produkcyjne
tworzymy nowe miejsca pracy 
tak obecnie niezbędne.
Innym kierunkiem brzemiennym nowoczesnością, 
jest oszczędność energii. 
Kierunek, również, wymagający zastosowania 
nowoczesnych technologii.
Lecz tego wszystkiego nie da się przeprowadzić jeśli 
państwo jest ubezwłasnowolnione na skutek braku 
pieniędzy w budżecie, za sprawą idei neoliberalnych 
nie uznających odpowiednio wysokich i 
rozłożonych obciążeń podatkowych. 



Od czasu zakończenia II wojny światowej Niemcy – największa europejska gospodarka – nie przedsięwzięły rekonstrukcji rynku energetycznego na taką skalę.
Kanclerz Angela Merkel zamierza wybudować morskie farmy wiatrowe, które zajmą obszar sześciokrotnie większy od Nowego Jorku, a także przeprowadzić linie wysokiego napięcia, które mogłyby połączyć Londyn z Bagdadem. Program będzie kosztował 200 miliardów euro (263 miliardów dolarów) i jest to około osiem procent produktu krajowego brutto z 2011 roku, jak wynika z danych DIW, niemieckiego ekonomicznego instytutu badawczego w Berlinie.
Największa europejska gospodarka zamierza zastąpić 17 reaktorów jądrowych, które dostarczają jedną piątą energii, odnawialnymi źródłami energii, takimi jak słońce i wiatr. Żeby odnieść sukces Merkel musi eksperymentować z niesprawdzonymi systemami i nową polityką, a także pokonać techniczne trudności zagrażające projektowi, powiedział Stephan Reimelt, prezes oddziału General Electric w Niemczech.
- Niemcy są jak ogromne laboratorium energetyczne – powiedział Reimelt. – Kraj ma polityczne i społeczne przyzwolenie na odejście od energii jądrowej, ale brak mu sprawdzonych rozwiązań technologicznych.
Już w tej chwili program rozszerza rynki dla Suntech Power Holdings, największego na świecie producenta paneli słonecznych i dla Vestas Wind Systems, największego producenta turbin wiatrowych. Jest niekorzystny dla firm energetycznych, takich jak RWE i EON, które przyspieszyły obniżanie kosztów, żeby ograniczyć straty związane z rychłym zamknięciem elektrowni jądrowych.
- Niemiecka transformacja energetyczna jest równie dużym wyzwaniem, jak lądowanie człowieka na księżycu – powiedział Peter Terium, który w lipcu obejmie funkcję prezesa RWE, drugiej pod względem wielkości niemieckiej firmy energetycznej. – To ogromne przedsięwzięcie będzie mogło być precyzyjnie przeprowadzone tylko wtedy, kiedy wszyscy będą ze sobą współpracować.
Niemcy znalazły się wśród pierwszych krajów, które stawiają czoła globalnej potrzebie unowocześnienia elektrowni. Na całym świecie do 2035 roku trzeba będzie co najmniej 10 bilionów dolarów inwestycji, żeby zwiększyć wytwarzanie energii o 5 900 gigawatów; to ponad pięć razy więcej niż wytwarzają wszystkie elektrownie w Stanach Zjednoczonych, jak szacuje Międzynarodowa Agencja Energetyczna. Połowa tej energii będzie pochodziła z odnawialnych źródeł. Jeden gigawat wystarczy na potrzeby 800 tysięcy domów w Stanach Zjednoczonych i jest to nieco mniej niż moc reaktora jądrowego.
- Jeśli Niemcy odniosą sukces, to staną się modelem dla gospodarek na całym świecie – powiedziała Claudia Kemfert, ekspert do spraw energii w DIW. – Jeśli im się nie uda, to będzie oznaczało klęskę niemieckich polityków, społeczeństwa i gospodarki.
Niemieckie próby spowodowały wstrząs na europejskich rynkach energetycznych. Przy wietrznej i słonecznej pogodzie turbiny i panele słoneczne zasilają energią sieć wysokiego napięcia, zagrażając ekonomii generatorów opalanych gazem ziemnym, ponieważ czysta energia ma pierwszeństwo w dostawach nad paliwami kopalnymi.
Statkraft, norweski koncern energetyczny z siedzibą w Oslo, poinformował w lutym, że zamyka elektrownię opalaną gazem ziemnym w niemieckim mieście Emden z powodu niskich cen, natomiast nadal będzie pracować w tej okolicy elektrownia na biomasę,
- Obraz, jaki maluje się z dwóch ostatnich lat i z następnych dwóch lub trzech lat jest tak niekorzystny, że wciąż będziemy mieć do czynienia z ujemną marżą – powiedział Asbjoern Grundt, wiceprezes wykonawczy Statkraft do spraw operacji rynkowych, mówiąc o elektrowniach gazowych firmy.
Norbert Roettgen, minister do spraw środowiska w rządzie Merkel i jej protegowany nadzoruje transformację i chce, żeby kraj wytwarzał do 2020 roku co najmniej 35 procent energii ze źródeł odnawialnych, a w zeszłym roku plany mówiły o 20 procentach.
Roettgen chce do 2030 roku uzyskać 25 tysięcy megawatów z farm wiatrowych na Morzu Północnym i Bałtyku – tyle wynosi moc 25 siłowni jądrowych. W tej chwili z morskich farm wiatrowych pochodzi około 200 megawatów energii.
Żeby uzyskać zamierzony wynik potrzebnych będzie 5 tysięcy turbin wyższych od Big Bena, z których każda zajmie średnio powierzchnię 247 akrów. Łącznie zajmą 5 tysięcy kilometrów kwadratowych – dla porównania powierzchnia pięciu dzielnic Nowego Jorku wynosi 790 kilometrów kwadratowych.
W styczniu niemiecki minister gospodarki Philipp Roesler szacował, że operatorzy sieci wysokiego napięcia będą musieli dodać lub zmodernizować 4 500 kilometrów linii wysokiego napięcia, żeby połączyć turbiny z krajową siecią energetyczną. Operatorzy będą też musieli zmodernizować systemy, żeby zintegrować zmienne dostawy z odnawialnych źródeł ze stałą produkcją pochodzącą z elektrowni węglowych i siłowni jądrowych.
- Transformacja energetyczna jest największym projektem modernizacyjnym i infrastrukturalnym w nadchodzącym dziesięcioleciu – powiedział Roesler 11 marca w wystąpieniu telewizyjnym. – To, czy inne kraje pójdą w nasze ślady zależy od tego, czy odniesiemy sukces.
Inne kraje wygłaszają podobne deklaracje, a Niemcy na liście ambitnych europejskich krajów znajdują się dopiero na piątym miejscu. Szwecja, Austria, Hiszpania i Słowenia – wszystkie  bogatsze w energię hydroelektryczną – obiecują większy udział w rynku energii ze źródeł odnawialnych do 2020 roku niż Niemcy. W Stanach Zjednoczonych nie ma ogólnokrajowych nakazów dotyczących energii odnawialnej. Japonia, również wycofująca się z energii jądrowej, w ciągu kilku następnych miesięcy ma ogłosić plany umożliwiające osiągnięcie celu.
- Transformacja energetyczna jest jak operacja na otwartym sercu – powiedział 20 grudnia w Essen premier rządu Nadrenii Północnej-Westfalii Hannelore Kraft. – Musimy mieć doskonały plan i uważnie śledzić jego realizację, żeby operacja się powiodła.
Po latach lobbowania przeciwko subsydiom na energię ze źródeł odnawialnych koncerny energetyczne teraz przygotowują się do czerpania korzyści finansowych z tej branży. EON, największy niemiecki operator siłowni jądrowych zamierza w ciągu następnych pięciu lat  zainwestować 7 miliardów euro w odnawialne źródła energii. Między innymi zainwestuje miliard euro w morską farmę wiatrową Amrumbank West na Morzu Północnym, na którą Siemens AG ma dostarczyć swoich 80 turbin.
- Nie robimy tego, bo uważamy, że tak wypada, ale dlatego, że wierzymy w sukces przedsięwzięcia – powiedział 20 grudnia w Essen prezes EON Johannes Teyssen. – Niemiecki eksperyment energetyczny jest zadaniem dla całego pokolenia.
Żeby osiągnąć cel Roettgen musi pokonać trudności na kilku frontach:
- według RWE i EON, opóźnienia w podłączeniu turbin z morskich farm wiatrowych do sieci energetycznej mogą spowodować, że rządowi nie uda się uzyskać do 2020 roku 10 gigawatów i będzie to wina opóźnień w zezwoleniach i braków w dostawach kabli i stacji transformatorowych.
- niemieccy producenci paneli słonecznych, między innymi Solarworld, Q- Cells i Conergy borykają się z problemami związanymi z finansowaniem własnych działań, ponieważ konkurencja ze strony chińskich firm, między innymi Suntech, spowodowała obniżenie marży i cen paneli. Solon i Solar Millennium są w trakcie procesu upadłościowego.
- wydajność paneli słonecznych i turbin wiatrowych jest nieprzewidywalna, co zagraża stabilności sieci energetycznych i zmusiło koncerny energetyczne do zapłacenia operatorom generatorów energii odnawialnej za odcięcie dostaw na kilka dni. W lutym rząd czeski skarżył się, że krajowi groziła przerwa w dostawach prądu, ponieważ niemieckie farmy wiatrowe położone na północy spowodowały przeładowanie sieci energetycznej.
Merkel zastanawia się, jak szybko firmy powinny zaangażować się w nowe przedsięwzięcie i obniża subsydia na energię słoneczną. W zeszłym roku zainstalowano panele wytwarzające rekordowe 7,5 gigawata energii, ponad dwukrotnie więcej od rządowego celu na ten rok. Jej rząd zamierza obniżyć od 1 kwietnia taryfy za energię słoneczną aż o 29 procent, a dalsze obniżki przeprowadzać co miesiąc począwszy od maja.
- Jesteśmy zaniepokojeni ostatnimi posunięciami rządu w kwestii energii słonecznej – powiedział Eric Weber, szef Fraunhofer Institute for Solar Energy Systems, instytutu z siedzibą we Freiburgu zajmującego się technologiami energii odnawialnej. – To zwrot o 180 stopni.
Przewaga Niemiec polega na tym, że jest to pierwsza większa gospodarka wprowadzająca bodźce do inwestowania w czystą energię oferująca od 2004 roku cenę gwarantowaną zakupu powyżej cen rynkowych za energię słoneczną. To spowodowało, ze kraj stał się największym na świecie rynkiem dla paneli słonecznych pod względem mocy liczonej ogółem, a także innowatorem w innych technologiach - od wiatrowej po materiały budowlane.
Niemcy już zbudowały największy na świecie kompleks wytwarzania energii ze źródeł odnawialnych produkujący pod koniec ubiegłego roku 53,8 gigawatów energii wiatrowej i słonecznej. Włochy powiększyły moc paneli słonecznych o rekordowe 9 gigawatów, po raz pierwszy przewyższając Niemcy. Wielka Brytania zamierza produkować do 2020 roku 18 gigawatów energii z morskich farm wiatrowych, a w tej chwili jest to 1 500 megawatów.
Niektóre największe niemieckie firmy angażują się w branżę energii ze źródeł odnawialnych i wspierają innowacje niezbędne do jej rozwoju.
Robert Bosch, największy na świecie producent części samochodowych zainwestował około 1,5 miliarda euro w energię słoneczną kupując firmy i budując nowe fabryki. Hochtief, największa niemiecka firma świadcząca usługi budowlane, wynajęła cztery statki transportowe, żeby postawić morskie farmy wiatrowe, między innymi za 200 milionów euro „Innovation”.
Audi, oddział Volkswagena produkujący luksusowe samochody zamierza wybudować fabrykę wykorzystująca wodę i dwutlenek węgla do produkcji energii wytwarzającej gaz, do tej inwestycji EON dołoży 5 milionów euro w pilotażowej elektrowni opartej na podobnej technologii.
                                     źródło Onet

Brak komentarzy: