Szukaj na tym blogu

piątek, 18 listopada 2011

Ludwik Sobolewski prezes G.P.W.

a więc jakby nie było człowiek uwikłany w interesy
- dobrze mówił!
-Doszedł do tych samych wniosków,
do których doszedłem sam, że
o kryzysie nie zadecydowała  chciwość,
ale strach, że jeżeli konkurent  robi dobre
choć  ryzykowne  interesy, a zarówno ja jak
wszyscy w tyj branży
jesteśmy rozliczani z wyników niemal na bieżąco
to nie mogę sobie pozwolić na to
aby nie  wziąć udziału w czymś
co przynosi zysk!
Czego - nie przymuszony potrzebą osiągnięcia
zadowalającego szybkiego wyniku - bym nie zrobił!
Takie postawienie sprawy wskazywałoby
na regulatywną wadę systemu.

-L.S. udowodnił  na wielu przykładach, że
o decyzjach finansowych nie decyduje
racjonalny zamysł lecz zbiorowe  nastawienia,
zbiorowe opowieści, które zbiorowość aktualnie
sobie przyswoiła, które nie muszą mieć kontaktu
z rzeczywistością lecz musza dobrze brzmieć dla ucha.
(Derrida okazał się  prorokiem  naszych czasów).

Dalej za Sobolewskim:
Racjonalność uczestników rynków od Kowalskiego
zaczynając na bankierze kończąc na której
opierała się tradycyjna ekonomia, jak również
wiara, że rynek ma zawsze racje to były mity
i błędne założenia.

"Mit został obalony"

Jednak L. S. docenia znaczenie i racjonalność
rynków finansowych.
Bez nich moglibyśmy robić latawce ale
nie wyprawy na księżyc!
A więc rynki finansowe
maja podstawę racjonalną

Jak to jest, że  coś może być
nieracjonalne i racjonalne jednocześnie.
Ano może.
Wystarczy, że  są przestrzegane określone reguły.
Mówi o tym prawo Goedla.
Rzeczywistość konstruowana jest
na wielu poziomach
i to co na jednym poziomie jest nie prawdziwe
na innym jest.

Na  tej, tak jak w przypadku podobnych, dyskusji,
ciążył brak  ścisłej definicji kapitalizmu!
Ciekawe żyjemy z nim tyle lat
i ciągle w sferze publicznej brakuje jego definicji.
I pojęcie to jest  w zależności od gustu
różnie interpretowane.

Nie jest wszystko jedno
czy mówimy, że kapitalizm się nie zmienia
a zmieniają się warunki,
w których dane mu jest działać,
czy też
że  mamy do czynienia
z odmianami  kapitalizmu.

Pozostając przy pierwszej wersji
nie mówimy o obalaniu kapitalizmu
lecz o jego systemowej obudowie.
W drugiej obowiązującej wersji
pada głupia wątpliwość:
a co w zamian -kapitalizmu.
Pierwsza wersja wyklucza
takie stawianie sprawy

Sobolewski w  lekkiej kontrowersji
do Kuczyńskiego  powiedział, że
gdyby nie było radykalnej zmiany
technologicznej, która umożliwiła
ignorowanie przestrzeni i czasu, która dokonała się
po dwutysięcznym roku
to nie mielibyśmy tych rynków finansowych, które mamy
i nie byłoby kryzysu tego który mamy.
Zatem czy to kapitalizm się zmienił
czy warunki jego funkcjonowania?

Warunki funkcjonowania to:
-Regulacje polityczne.
-Zmiany technologiczne.

Nigdy nie da się osiągnąć pełnej  deregulacji.
Zawsze jakaś będzie
dla jednych korzystna
dla drugich nie.

Na koniec zasłyszana ciekawostka.
Gdyby  "ktoś" nie stwierdził
( a stwierdzić mógł  wtedy gdy
dojrzały odpowiednie technologie), że można zarobić
wpędzając Włochy w kłopoty
te miałyby dziś nadwyżkę budżetową.
Ich dług publiczny nie zmienił się
bowiem  od dziesięciu lat.

Brak komentarzy: