Szukaj na tym blogu

piątek, 27 listopada 2020

"W NYC była każda subkultura, którą kochałem.

  Mogłem dzień i noc grać w szachy. Mogłem iść do klubu komediowego. Mogłem zacząć dowolny biznes. Mogłem spotykać ludzi. Miałem rodzinę, przyjaciół, możliwości. Niezależnie od tego, co się ze mną działo, NYC było rozpiętą siatką, na którą mogłem spaść i się odbić. Teraz jest martwe" - napisał w sierpniu w głośnym eseju nowojorczyk James Altucher. 


Brak komentarzy: