".. Ekonomiści padają ofiarami syndromu myślenia grupowego, fetyszyzują niektóre modele ekonomiczne, ignorując inne. Problem można rozwiązać doceniając różnorodność i wykazując odrobinę pokory." -Zingales. (wyjęte z tekstu Rodrika)
Jacek moda na "debilne austerity " mija ekologia i zachowanie równowagi gospodarczej wymuszą zmianę paradygmatu ekonomicznego.
Żeby posłużyć się innym cytatem z Rodrika:
"Podstawa instytucjonalna gospodarki rynkowej jest przecież w dużej mierze kwestią decyzji. Możemy zostać przy obecnych układach, które podtrzymują przywilej wybranych i ograniczają szanse większości. Możemy też jednak zaprojektować nowe instytucje"
Cywilizacja, tym razem za Hararim, opiera się na zinstytucjonalizowaniu współdziałania społeczności o coraz szerszym zasięgu.
Unia Europejska jest bezcenną instytucją, którą można od rana do wieczora krytykować.
Należy ją zmieniać!
I to co nadzwyczajne, mogą to robić także ci słabsi. Tym bardziej należy w niej być.
Jacek zauważasz dominująca rolę Niemiec w podtrzymywaniu przestarzałego paradygmatu ekonomicznego ale jeśli rozbijemy Europę
na poszczególne konkurujące ze sobą niczym nie skrepowane egoizmy narodowe, to w takiej Europie kto będzie praktycznie rozdawał karty silniejsze nacjonalizmy , czy słabsze?
Jeśli do tego dodasz to, że skończył się czas autarkii gospodarczej , to masz odpowiedź czym byłaby Polska gdyby nie była chroniona przez instytucjonalny parasol UNII.
A Europa jest jednak wciąż potęgą gospodarczą , demograficzną i innowacyjną. Wieści o jej upadku są przedwczesne.
Jacek moda na "debilne austerity " mija ekologia i zachowanie równowagi gospodarczej wymuszą zmianę paradygmatu ekonomicznego.
Żeby posłużyć się innym cytatem z Rodrika:
"Podstawa instytucjonalna gospodarki rynkowej jest przecież w dużej mierze kwestią decyzji. Możemy zostać przy obecnych układach, które podtrzymują przywilej wybranych i ograniczają szanse większości. Możemy też jednak zaprojektować nowe instytucje"
Cywilizacja, tym razem za Hararim, opiera się na zinstytucjonalizowaniu współdziałania społeczności o coraz szerszym zasięgu.
Unia Europejska jest bezcenną instytucją, którą można od rana do wieczora krytykować.
Należy ją zmieniać!
I to co nadzwyczajne, mogą to robić także ci słabsi. Tym bardziej należy w niej być.
Jacek zauważasz dominująca rolę Niemiec w podtrzymywaniu przestarzałego paradygmatu ekonomicznego ale jeśli rozbijemy Europę
na poszczególne konkurujące ze sobą niczym nie skrepowane egoizmy narodowe, to w takiej Europie kto będzie praktycznie rozdawał karty silniejsze nacjonalizmy , czy słabsze?
Jeśli do tego dodasz to, że skończył się czas autarkii gospodarczej , to masz odpowiedź czym byłaby Polska gdyby nie była chroniona przez instytucjonalny parasol UNII.
A Europa jest jednak wciąż potęgą gospodarczą , demograficzną i innowacyjną. Wieści o jej upadku są przedwczesne.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz