Szukaj na tym blogu

wtorek, 21 maja 2019

Wszelkie bajdurzenia o Fort Trump czy jak tam podobnie to już nawet nie bajeczki dla grzecznych dzieci.
Amerykańska polityka zdecydowanie zmienia azymuty.
Przed  Tumpem Rosja wrogiem   
była potrzebna Ameryce  dla uzasadnienia  niebotycznych nakładów na zbrojenia.
Gdy teraz wrogiem nr. 1 stają się Chiny,  co jest na rękę zarówno przemysłowi zbrojeniowemu, jak  bankierom,
no i dla  Apple , któremu utrąca się miażdżąca konkurencje
-  Rosja  jako wróg idzie w zapomnienie, bo  to już nie tylko sprawa osobista Trumpa ale  konieczność  taktyczna i polityczna.

Brak komentarzy: