Szukaj na tym blogu

niedziela, 19 września 2010

sfera publiczna

Na tym Festiwalu Nauki padło pytanie zadane przez socjologów:,,co to jest-społeczeństwo?,, Ciekawe!... Co? Że tego nie rozumieją socjologowie, nie tylko pierwszego roku ale także ci z tytułami.? Dla Małgosi Thatcher,społeczeństwo nie istniało-też ciekawe( dla przypomnienia mowa tu o premierze jednego z najważniejszych teraz państw, a nie na przykład Zimbabwe - bez obrazy Zimbabwe, którego przywódca w ten sposób się nie wygłupił).
Sfera publiczna, z tym, to mamy -Polacy- kłopot. Co to takiego, czy to się je nożem, czy widelcem?
Miał z tym kłopot @step, Redakcja i oczywiście szanowni trolle- goście (i żeby nie wspominać kolejny raz tych od krzyża z jednej i drugiej strony) którzy gośćmi nie są (sam pierwszy palnąłem to głupstwo, a za mną step), tylko użytkownikami strefy publicznej! Lecz użytkownik to nie kibol.
Gdy wychodzimy na ulice, umyka nam, jak wielu regulacjom(kulturowym i administracyjnym) jesteśmy poddawani.
Wyobraźmy sobie,że na ulicy wolno jest to, co na niejednym forum internetowym: ktoś wrzeszczy, ktoś przeszkadza innym w poruszaniu się po linii prostej, podchodzi do rozmawiających i i buczeniem przeszkadza im w rozmowie. To nie możliwe, każdy powie,
takie zachowania spotkałyby się z reakcjami kulturowymi i
policyjno-administracyjnymi. Powiecie, internet to internet, a ulica to ulica. Odpowiem, regulacja to regulacja. Albo coś jest regulowane i wszyscy na tym zyskują; albo robimy uzgodnioną -przez wszystkich ( jesteśmy w strefie publicznej, a nie jak mogłoby się wydawać-prywatnej)- regulację i staramy się być, tutaj, kulturalni, (ja się staram z różnym skutkiem) i zachowywać się tak, aby robić to, co, się tu powinno robić-forum ateńskie, a nie inną Grecję! Bo wtedy robimy destrukcję. (Musze przyznać,że nasi trolle, którzy przyszli tu tylko dla destrukcji zaczęli gadać ludzkim głosem i nawet mimo,że to niektórym nie w smak, czasami im się to udaje.)Dając świadectwo, że nie potrafimy ani siebie szanować, ani uznać, że ktoś może mieć inne poglądy niż ja. A więc jak? Skąd o tym ma wiedzieć przeciętny użytkownik internetu? Skoro socjologowie nie wiedzą co to jest społeczeństwo!
Powyżej zamieszczony tekst Jezusa jest znakomitym, rzadkim, ważnym materiałem, nadającym się do tego, aby rzeczowo porozmawiać o tym co to jest społeczeństwo, co to jest sfera publiczna i jak powinna wyglądać.
Ciekawy był głos tego kto stwierdzał,że tam gdzie jest większość, tam powinna być dyktatura większości. Tyle, że na to powinni, chyba, odpowiedzieć jego koledzy z prawa.

Brak komentarzy: