Szukaj na tym blogu

czwartek, 16 września 2010

Dziekuję Andrzej. Wyciągnęłaś absurd mimo pomyłki w adresie,i o to mi chodziło.
Kanada jest Kanadą bo jest położona koło USA ale już Meksyk nie jest Kanadą tylko czymś w rodzaju koloni, Polski, z tego samego powodu, że też jest pod ręką.
Absurdalność takich rozumowań rozciąga się na wiele podobnych.
Szwecja jest Szwecją, bo protestantyzm, ale Anglia już jest mniej Szwecją z tego samego powodu.
Sukcesy Szwecji, Kanady, ale także Korei PŁD. Chin są wynikiem myśli, a nie położenia geograficznego, rewolucji, czy tradycji, czy zbiegu okoliczności. Tego wszystkiego też. Ale bez myśli to wszytko nie daje się uruchomić.
Najlepszym, negatywnym teraz, przykładem jest Polska. Dostaliśmy niepowtarzalna szanse zrobienia sobie znakomitego ustroju. Mieliśmy rewolucje (bezkrwawą ale głęboką) dużo rewolucyjnej emocji, za która tęskni Agata, parasole ochronne, dobry początek i położenie geograficzne, które ze złego zrobiło się znakomite,
ale nie mieliśmy jednego- myśli.Trzeba było te pomyślności umieć wykorzystać, a nie zdać się na rewolucyjne jakoś to będzie i potem wziąć się za łby, bo się w tym wszystkim pogubiliśmy.
Szwecja jest Szwecją, bo Myrdal i kilku myślących ekonomistów szwedzkich (tacy też bywają) Kanada jest Kanadą bo wykorzystała powojenne trendy mentalne i miała swojego
Trudeau i kilku innych mądrali.
Chiny miały kilku sensownych wizjonerskich premierów i kilka tysięcy lat,które pomogły, ale bez myślenia stałyby się jelcynowską Rosją.
Poświęciły wiele wysiłku aby wybrać, w bałaganie rewolucyjnym, najlepszą dla siebie formę ustrojową.

Brak komentarzy: