takie rozdwojenie, nazywane dysocjacją, jest dosyć powszechne u dzieci z przeszłością podobną do Michała. Dziecko podświadomie tworzy dwie osobowości. Z jednej strony jest ta osobowość oczekiwana przez nowe otoczenie – to jest ten uśmiechnięty, grzeczny dzieciak. I jest ta druga osobowość, trochę zwierzęca, która ukształtowała się w drodze walki o przetrwanie, którą dziecko toczyło przez część swojego życia, i uaktywnia się, kiedy znajdzie się ono w sytuacji zagrożenia. Przy czym zagrożenie nie musi być faktyczne, po prostu dziecko pewne sytuacje w ten sposób interpretuje. Michał, który w domu był aniołem, w szkole wpadał w szał, kiedy nauczyciel zwracał mu uwagę. On odbierał to jako osobisty atak.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz