Czyli zasięg wpływów PiS i Kościoła maleje po tej samej osi od południowego wschodu ku północnemu zachodowi. Wszyscy nie doceniliśmy tego, jak głęboko kondominium partyjno-kościelne oparte na akceptacji przez obie strony wartości konserwatywnych i autorytarnych zakorzeniło się w Polsce. Zrozumiał to Kaczyński.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz