"Szczerze mówiąc, przegrywanie jest okropne. Czujesz się, jakbyś chciała umrzeć, jakbyś nie chciała już istnieć, jakby to był koniec twojego życia. Ale potem siadasz na chwilę i zaczynasz analizować, co mogłaś zrobić inaczej. Widzisz te momenty, w których nie grałaś najlepiej. Widzisz, że rywalka zagrała znacznie lepiej. Z czasem potrafisz spojrzeć na to wszystko bardziej obiektywnie. Ale ten pierwszy moment po przegranej jest zawsze najgorszy, bo kiedy jesteś w końcowych fazach turnieju, myślisz, że zbliżasz się do swojego marzenia. A potem przegrywasz i masz wrażenie, że to koniec" — mówiła później Aryna Sabalenka na konferencji prasowej" -Sabalenka
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz