Szukaj na tym blogu

wtorek, 15 czerwca 2021

"Wolność słowa czy wolnośc myśli" - Jacek Dukaj

Wiesia natychmiast sprowadziła mnie na ziemię, mówiąc: świr to świr trzeba sie przed nim bronić i izolować.
Gdy   przeczytałem jej, że poszkodowana i  ocalona z dokonanej przez Breivika masakry, potraktowała go jak człowieka działającego w imię przekonań. W imię wolności publicznego wyrażania  najdziwniejszych, skrajnych, antynaukowych, poglądów . Podstawowego  atrybutu demokracji  zezwalającego każdemu  na wolną od cenzury  wypowiedź.

Rzecz w tym, że  żyjemy dzisiaj w innym świecie niż  ten w którym powstawała współczesna demokracja. W świecie  w którym każdy może mówić do bardzo wielu w sposób niczym nieskrepowany, w którym świr może w krótkim czasie  znaleźć zwolenników i zawładnąć umysłami wielu ludzi, wykorzystując do tego celu mechanizmy demokratyczne przyzwalające na upublicznianie dowolnych poglądów.
I tu wkracza Jacek Dukaj  bogato argumentując, że powinna działać  cenzura. w rzeczywistości w której każdy  (a więc także świr, inteligentny umiejący przekonywać  ) może bez  filtra kulturowego, naukowego redakcyjnego, uniwersyteckiego, korzystać z wolności słowa i możliwości manipulowania ludźmi. 
Ps. Jest to jeden  kluczowych dylematów   naszych czasów.
I z przyjemnością stwierdziłem, że ważny tekst Dukaja ( co u nas niemal sie nie  zdarza ) nie przepadł bez echa lecz spotkał się
że w naładowaną ekspresją polemiką  Marcina Matczaka.



Brak komentarzy: