Perspektywa wiary w Jezusa Chrystusa, który nam, upadłym ludziom, niesie zbawienie, uwiązuje człowieka na bardzo krótkiej smyczy kościelnej instytucji. Zamyka w błędnym kole grzechu, doznawania przebaczenia, wdzięczności, a potem kolejnego upadania, lęku o zbawienie, konieczności wyjednywania łaski i poczucia, że jestem sam w sobie beznadziejny, bo grzeszny. To jest coś, co rozmija się z sensem – jak ja to dziś rozumiem – bycia człowiekiem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz