to co napisałem o cienkiej ale wysokiej ścianie oddzielającej szczęście od nieszczęścia" jest mało pragmatyczne.
Jeżeli ściana jest wysoka to nie ma szans na jej pokonanie - Nie da się!. Ale ściana poza wysokością ma jeszcze długość, a ta jest do pokonania .
O ile nie można jej przeskoczyć to możną ją obejść,
gdy zaangażuje się inteligencje i aktywność.
Ale depresja to pewnie choroba woli- niemożność- brak chęci do wykonania "ruchu"
brak motywu. Więc dogodzenie sobie w tej sytuacji będzie oznaczać brak aktywności,
która jest właśnie jak najbardziej w tej sytuacji wskazana.
Rzecz w tym, że jak powiadają ostatnio psychologowie wola jest zasobem, gdy używasz jej w pracy przy odpowiedzialnym projekcie naciskana i stresowana, to zaczyna jej brakować na innych polach.
Związana z tym niska samoocena, niezadowalanie, brak perspektyw i sensu warto przeważyć
i uzupełnić jakimiś środkami dającymi zadowolenie i prostą przyjemność.
Nie możesz sobie robić wyrzutów za zaniedbywanie domu. Przeżyją.
Zobacz w samolocie instruują,że jak wypadną maski tlenowe to najpierw należy założyć sobie , a potem dziecku. Innym będziesz mogła/ mógł pomóc dopiero wtedy gdy pomożesz sama/sam sobie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz