Pytanie „ po co potrzebujemy pojęcia wolnej woli?” przesuwa nas z poziomu metafizycznego (czy wolna wola „istnieje”) na poziom funkcjonalny: do czego to pojęcie służy i jaką pełni rolę w naszym myśleniu, kulturze i praktyce społecznej. W tym ujęciu wolna wola nie musi być bytem ontologicznym – wystarczy, że działa, że spełnia określoną funkcję.
Wolna wola jako problem pozorny? Rozważania o granicach pytania
Wprowadzenie
Pytanie o istnienie wolnej woli to jeden z najbardziej utrwalonych toposów zachodniej filozofii, moralności i prawa. Czy człowiek jest wolny, czy jego decyzje są autentycznie suwerenne, czy raczej zdeterminowane przez czynniki biologiczne, społeczne i kulturowe? Spory o to, czy istnieje wolna wola, dzielą uczonych, myślicieli, teologów i neurobiologów od wieków. W niniejszym eseju postawię tezę, że samo pytanie o wolną wolę może być źle sformułowane, a tym samym może nie prowadzić do rzeczywistych, sensownych rozstrzygnięć.
Język i struktura pytania
W tradycji analitycznej, szczególnie inspirowanej przez Ludwiga Wittgensteina, pojawia się idea, że nie wszystkie pytania, które można sformułować językowo, mają sens logiczny lub poznawczy. Niektóre problemy wynikają z mylnej struktury języka, z „gramatyki myśli”, która narzuca nam fałszywe opozycje. Wolna wola kontra determinizm może być właśnie taką opozycją pozorną. Sam fakt, że nasze działania wynikają z licznych wpływów (genetycznych, kulturowych, przypadkowych), nie unieważnia naszej sprawczości, ale redefiniuje ją jako emergentną.
Determinizm i emergencja
W świetle współczesnej nauki trudno utrzymywać wizję człowieka jako bytu absolutnie wolnego. Doświadczenia Benjamina Libeta, pokazujące, że decyzje są poprzedzane nieświadomymi impulsami w mózgu, stanowią poważne wyzwanie dla klasycznego pojęcia woli jako samopodstawnej przyczyny. Ale w miejsce pojęcia wolnej woli pojawia się bardziej złożona kategoria – autonomii funkcjonalnej, czyli zdolności systemu (osoby) do samoregulacji i sprawczego reagowania na złożone warunki otoczenia.
Odpowiedzialność bez wolności?
Filozofowie tacy jak Daniel Dennett proponują utylitarystyczną interpretację wolnej woli jako narzędzia, które umożliwia nam podtrzymywanie instytucji odpowiedzialności moralnej i prawnej. Nawet jeśli decyzje są zdeterminowane, to nie znaczy, że nie jesteśmy autorami naszych czynów. Jesteśmy nimi w tym sensie, w jakim jesteśmy autorami tekstu: choć podlegamy gramatyce, stylowi, wpływom kulturowym, jednak tworzymy nową kompozycję.
Po co potrzebujemy pojęcia wolnej woli?
Zamiast rozstrzygać, czy wolna wola istnieje w sensie ontologicznym, warto zapytać o jej funkcję kulturową i praktyczną. Oto kilka kluczowych powodów:
a) Moralność i etyka. Bez pojęcia wolnej woli trudno przypisać jednostce odpowiedzialność moralną. Zarówno tradycje religijne, jak i współczesna etyka opierają się na założeniu, że człowiek mógł postąpić inaczej.
b) Prawo. Systemy prawne zakładają rozróżnienie pomiędzy czynem pochodzącym z wolnej decyzji a czynem pochodzącym z przymusu. Bez tej kategorii niemożliwe byłoby sensowne stosowanie pojęć takich jak wina, odpowiedzialność, kara.
c) Tożsamość i podmiotowość. Doświadczenie siebie jako sprawcy jest fundamentem naszej tożsamości. Człowiek, który nie czuje się odpowiedzialny za swoje decyzje, traci poczucie jaźni.
d) Motywacja. Przekonanie, że nasze wybory mają znaczenie, jest warunkiem motywacji, planowania, wysiłku. Bez poczucia sprawczości zanika sens działania.
e) Relacje społeczne. Nasze emocje wobec innych – podziw, złość, współczucie – zakładają, że druga osoba mogła postąpić inaczej.
f) Ramy kulturowe. Religie, literatura, mitologie – wszystkie zakładają możliwość wyboru, pokusy, przekroczenia przeznaczenia. Wolna wola jest strukturalnym motywem kulturowym.
Czy jestem sprawcą?
Zamiast pytać: „czy jestem wolny?”, warto zapytać: „czy jestem sprawczy?”. Sprawczość to zdolność do inicjowania działań, podejmowania decyzji i ponoszenia za nie odpowiedzialności, nawet w warunkach częściowego ograniczenia. Judith Butler mówi o sprawczości jako działaniu w ramach norm, które nie zostały przez nas wybrane, ale które możemy reinterpretować. Hannah Arendt łączy sprawstwo z działaniem w przestrzeni publicznej i zdolnością rozpoczynania czegoś nowego. Dla Ericha Fromma sprawczość to warunek autentycznej egzystencji.
Sprawczość nie jest absolutna. Jest dynamiczna, relacyjna i kontekstowa. Może rosnąć lub zanikać w zależności od warunków zewnętrznych, dostępu do zasobów, świadomości i odwagi.
Można być sprawcą mimo uwarunkowań, jeśli nasze działania wynikają z wewnętrznego rozumienia sytuacji i są zgodne z wartościami, które rozpoznajemy jako własne.
Zakończenie
Być może nie wszystkie problemy, które działają w obiegu kulturowym, są problemami rzeczywistymi. Być może pytanie o wolną wolę jest pytaniem nierozstrzygalnym nie dlatego, że brak nam danych, ale dlatego, że jego struktura jest fałszywa. W takim przypadku filozofia nie tyle daje odpowiedzi, ile oczyszcza pole pytań, odróżniając iluzję problemu od realnej trudności.
Przypisy i inspiracje:
Wittge
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz