Szukaj na tym blogu

środa, 25 czerwca 2025

można opisać procesy decyzyjne bez odwoływania się do pojęcia „wolnej woli”

 , i właśnie to robią współczesne nauki kognitywne, neurobiologia, psychologia, a także niektóre nurty filozofii. Taki opis bywa bardziej realistyczny, mniej metafizyczny, a często też bardziej użyteczny, bo skupia się na tym, jak decyzje powstają, a nie czy są wolne.


🔹 1. Decyzja jako wynik przetwarzania informacji

Zamiast mówić: „człowiek wybrał z wolnej woli”, możemy powiedzieć:

„układ poznawczy (mózg, umysł) przetworzył dostępne dane, porównał możliwości, uruchomił mechanizmy emocjonalne i poznawcze, i dokonał selekcji działań na podstawie dostępnych zasobów i celów.”

To podejście opisuje m.in. Daniel Kahneman w teorii dwóch systemów (intuicyjny vs analityczny), a także Antonio Damasio, wskazując, że emocje są integralne dla procesu decyzyjnego.


🔹 2. Decyzja jako efekt uwarunkowanego mechanizmu adaptacyjnego

W tym ujęciu decyzje nie są „swobodnym wyborem”, lecz reakcją systemu adaptacyjnego na środowisko:

  • są modulowane przez wcześniejsze doświadczenia (uczenie się),

  • przez kulturę (schematy, normy, oczekiwania),

  • przez fizjologię (głód, sen, stres),

  • przez środowisko (presja, ograniczenia, nagrody).

Nie ma tu „czystej woli” – jest proces regulacji, jak w dobrze zaprogramowanym systemie cybernetycznym.


🔹 3. Decyzja jako praktyka społeczna

Można też opisać decyzje społecznie, np. w duchu Pierre’a Bourdieu: decyzje to praktyki wynikające z habitusu – wewnętrznie zinternalizowanych struktur społecznych, które „podpowiadają” nam, jak reagować. Myślimy, że wybieramy – ale raczej reprodukcyjnie powielamy wzory, które są częścią naszego miejsca w świecie.


🔹 4. Decyzja jako akt interpretacyjny

W podejściu hermeneutycznym (np. u Gadala, Ricoeura, Butler) decyzje są efektem interpretacji sytuacji, siebie i możliwego działania. W tym sensie decydowanie to nie wybieranie z menu, ale nadawanie znaczenia w niepewności. To bardziej proces twórczy niż mechaniczny wybór.


🔹 5. Czy to coś traci?

Opis bez pojęcia wolnej woli traci:

  • metafizyczne poczucie „suwerenności”,

  • intuicyjną strukturę odpowiedzialności ("mógł, ale nie zrobił"),

  • niektóre struktury kulturowe (np. grzech, zasługa, heroizm).

Ale zyskuje:

  • empiryczność,

  • dokładność analizy,

  • możliwość modelowania (np. w AI, terapii poznawczo-behawioralnej),

  • większą pokorę wobec złożoności decyzji.


🔹 Wniosek:

Tak, można i warto opisywać procesy decyzyjne bez pojęcia wolnej woli – poprzez modele poznawcze, adaptacyjne, społeczne i interpretacyjne.
To nie oznacza, że przestajemy być odpowiedzialni, lecz że odpowiedzialność musi być rozumiana jako część większej całości: działania w sieci wpływów, nie w próżni suwerenności.


Brak komentarzy: