Jesteśmy na blogu ekonomicznym ale Wojna R-U zarówno na nim jak i w mediach głównego nurtu nie stała sie pod tym względem przedmiotem standardowej analizy ekonomicznej.
To co na ten temat mówi się i pisze w mediach to propagandowy szum informacyjny.
Te deficyty stara się nadrobić nieoceniony Marcin Wyrwał z gadzinowej skądinąd ONET
https://www.onet.pl/informacje/onetwiadomosci/gospodarcza-zapasc-ukrainy-skad-wziac-pieniadze-na-wojne/w86wpvk,79cfc278
Wędruje po terenach zdewastowanych przez wojnę i widzi rosnącą zapaść gospodarcza tego kraju.
To rodzi proste pytanie: której stronie trwająca i przedłużająca sie wojna bardziej nie służy.
Coraz częściej określana jako wojna wieloletnia (osobiście w to nie wierzę) Poprawna odpowiedź brzmi, że Rosja się na tej wojnie wykrwawi i przez wiele lat nie będzie w stanie przejść do działań ofensywnych.
Nawet jeśli tak będzie, chociaż brzmi to jak opinia, a nie analiza poparta argumentami, to nie zmienia faktu, że Ukraina, z każdym dniem wojny pogrąża sie jeszcze w wielokrotnie gorszą sytuacje gospodarczo -społeczną niż Rosja.
Nikomu nie przeszkadza takie myślenie, że nie da sie pogodzić trwającej wiele lat wojny, czy choćby niepewnej sytuacji politycznej w razie szybszego jej zakończenia,
z nadzieją, że już wkrótce Europa rzuci sie do odbudowy miast i przemysłu na U . Utwierdzanie tego typu fikcyjnych wyobrażeń o tej wojnie podtrzymuje wprawdzie wole walki Ukraińców, ale oznacza to, że traktuje się ich wyłącznie jako mięso armatnie, co wynika niezbicie nawet z pobieżnej analizy ekonomicznej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz