"Dziś Gruzja , jutro Ukraina , pojutrze państwa Bałtyckie,
a później może [!!!]i czas na mój kraj , na Polskę .."
Na wiecu wiecu w 2008r w Tbilisi rozmarzył się Lech Kaczyński w tym dziwnym sformułowaniu: "może później czas na mój kraj, na Polskę.." jakby to było coś czego oczekujemy, a nie coś do czego nie powinniśmy dopuścić.
Wg Leszka Sykulskiego nie mamy konfliktów interesów z Rosją, a w związku z tym jakikolwiek konflikt z Polską nie leży w jej interesie. Wręcz przeciwnie Polska z punktu widzenia Rosji powinna być ustabilizowanym krajem tranzytowym w jej kontaktach z krajami zachodnimi, o podobnym statusie jak kraje położone miedzy Francją, a Niemcami
Obecnie gdy Amerykanie gwałtownie ewakuują sie z Ukrainy my stajemy sie wrogiem Rosji nr. 1, a słowa Lecha Kaczyńskiego stają się samospełniającą sie przepowiednią.
Polska, na własne życzenie, z kraju z którym R. nie ma konfliktu interesów zmienia sie w kraj skłaniający Rosjan do działań agresywnych na nieograniczonym poziomie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz