W końcu Warszawiak nie podzielił się z nami swoimi oryginalnymi przemyśleniami na temat Ukrainy tylko odesłał nas do nieistniejących już postów i poszedł na deskę. Też bym tak chciał ale też mam ładnie.
A jest o czym pisać i zdawać pytania, bo ta wojna ma charakter nie tylko lokalny, nie tylko pogrąża świat w kryzysie ale zaostrzyła wiele nierozwiązanych problemów. O czym się wiele mówi lecz ciągle brak sensownych rozwiązań.
Pytanie podstawowe co ma oznaczać zwycięstwo Ukrainy ? Jeśli ma to być odzyskanie Krymu to przecież ta wojna nie ma szans na zakończenie!
-Pytanie pierwsze (czego zwolennikiem był Warszawiak) .
Czy sankcje mają sens w kogo naprawdę uderzają i jaka mają skuteczność?
W co gra Ameryka? Biden niemal w każdym przemówieniu powtarza że ta wojna jest wyjątkowo okrutna (to samo powtarza codziennie Zełenski a więc ten pijar jest uzgodniony i bardzo skutecznie działa na "Opinię").
Tymczasem wszystkie wojny są pod względem okrucieństwa nierozróżnialne. (co nie ma nic wspólnego z podziałem na sprawiedliwe i niesprawiedliwe).
Stawiają młodych chłopaków, którzy przyjechali aby zabijać w ekstremalnych warunkach zagrożenia swojego życia mamy zawsze ten sam efekt. Wojna to wojna . Ci którzy ją wywołują i kontynuują dobrze o tym wiedzą .
Wyrwał podał informacje, że Ukraina już straciła połowę swojego potencjału militarnego , a tymczasem dostawy uzbrojenia z Zachodu ( których zaletach rozwodzą się nasze media) w tym te podstawowe z Ameryki są niewystarczającą kroplówką w morzu potrzeb.
Kolejne pytanie (właśnie media podały informacje, że 90% Ukraińców oczekuje zwycięstwa) Co z sześciu milionami ludzi, którzy koczują przy granicy z Polską ( stamtąd nie ma żadnych wieści -czarna dziura informacyjna ) Ci ludzie muszą żyć w niewyobrażalnych warunkach czekając na obiecane zwycięstwo i możliwość powrotu do domów!?
I ostatnie tym razem stwierdzenie, gdy mówimy o tej wojnie, że to wojna na wyniszczenie, to mówmy dokładnie: "jest to wojna na wyniszczenie Ukrainy"!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz