Musicie mi uwierzyć – z punktu widzenia właścicielskiego wszystkie biznesy niewiele się różnią. Jeśli ma się wypracowaną kulturę działań i wyobrażenie o strukturze biznesu, to ludzie – specjaliści, którzy się tym zajmą i którzy się na tym znają – na pewno się znajdą. Czy ja umiałem na przykład prowadzić statek? Pojęcia o tym nie miałem.
Nie kusi pana, by spróbować czegoś jeszcze?
– Jakiegoś nowego biznesu? Nie, nowych wyzwań już nie chcę. Choć muszę przyznać, że propozycji mam wiele, nawet po kilka w tygodniu.
Kończyła się jedna możliwość, ale otwierało 10 innych, choć znacznie bardziej skomplikowanych niż przywożenie z Hamburga bananów i batoników.
Nie zdawałem sobie sprawy, że mimo trudności gospodarczych i technologicznego zacofania ludzie w Polsce mają pieniądze i chcą je wydawać. I że dzięki temu rozwój handlu będzie tak szybki. Weźmy budownictwo mieszkaniowe. W Szwecji nie potrafili zrozumieć,
przeklęty XIX wiek wypracował ideę państwa narodowego
Zanurzmy się na chwilę w naszej podstawowej rzeczywistości opisywanej przez teorię kwantową, w której nie ma niczego pewnego, w której nie działa przyczynowość, nie daje się określić istnienie.
Rzeczywistość, której nie można zrozumieć- jak powiedział kiedyś Feyman.
Mimo to jej twierdzenia sprawdzają się w naszej bezpośrednio doświadczanej rzeczywistości z dokładnością do kilkunastu miejsc po przecinku, odkąd ,w ubiegłym wieku, za sprawą kilkunastu geniuszy została ujęta w matematyczne wędzidła i zastosowana do stworzenia naszego współczesnego świata.
Zrozumienie rzeczywistości kwantowej jest jednak coraz lepsze za sprawą kolejnych poświęconych jej zrozumieniu książek. Każda jest lepsza od poprzedniej. Jak ta ostatnia:
„Fundamentalne”- Tima Jamesa