Jeszcze kilka lat temu wydawało się ,że powstanie pięć światowych ośrodków władzy i wpływów.
Z tej piątki odpada Brazylia -w której po rządach Luli, gdy szybko pięła się po szczeblach międzynarodowego znaczenia - pogrąża się znowu w latynoskim chaosie. Indie jednak pozostaną raczej lokalnym mocarstwem skupionym na własnych problemach.
Po wieloletniej dominacji Ameryki wyrósł jej chiński konkurent.
Oznacza to, że świat jednobiegunowy , zmierza w kierunku dwubiegunowości. I nie jest to dobra wiadomość, bo to jest układ niestabilny, konfliktogenny i nieodporny na kryzysy.
W tej sytuacji rola Europy jako trzeciego mocarstwa nabiera pierwszorzędnego znaczenia.
Europa ze swoim potencjałem gospodarczym, kulturowym i naukowym jest mocarstwem ale politycznie nim nie jest.
Z punktu widzenia Ameryki przyzwyczajonej do hegemonii
konkurentem są zarówno Chiny jak Europa.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz