Czy nie pomaga to zrozumieć, dlaczego amerykańskie społeczeństwo – najsilniej urynkowione w uprzemysłowionym świecie – jest zarazem najbardziej religijne? A co być może jeszcze ciekawsze, dlaczego kraj, który wydał Tołstoja i Dostojewskiego, przez większą część XX wieku próbował wyplenić i rynek, i religię?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz